338.


Podczas mojej ostatniej wizyty w Nowym Jorku mieszkałam u Weroniki (ViVi) . Któregoś razu podczas przygotowywania kolacji Vivi zapytała się czy lubię awokado. Nigdy wcześniej nie jadłam tego owocu dlatego troszkę się obawiałam, że nie będzie mi smakować, a nie chciałam sprawić przykrości Pani Domu. Kiedy nasz posiłek był już gotowy a przede mną ukazała się zielona, piękna, pachnąca papka! Po pierwszym gryzie już żałowałam ,że straciłam tyle życia nie jedząc awokado! Co prawda minęło już trochę czasu a ja nadal nie jadłam awokado w innej postaci... 


1 awokado
pół cytryny
przyprawa chilli w płatkach



Na samym początku musimy sprawdzić czy nasze awokado jest już dojrzałe. Musi być mięciutkie. To, że skórka przestała być już bardzo zielona nie oznacza, że owoc nam się zepsuł! Kiedy już jesteśmy pewni, że awokado jest gotowe do zjedzenia to musimy przekroić je na pół.


Wyciągamy pestkę i obieramy ze skórki. Najprościej zrobić to za pomocą łyżeczki.


Kiedy już nasze kawałki awokado są bez skórki to wyciskamy troszkę soku z cytryny i dodajemy odrobinę płatków chilli. Oczywiście w dodawaniu tych dwóch składników sami musicie zadecydować jaka ilość będzie Wam odpowiadać. Ja nigdy nie żałuję soku i płatków ponieważ awokado jest dla mnie troszkę mdłe. 



Kiedy już wszystkie składniki znajdują się w miseczce, nie pozostaje nam nic innego jak zblendować wszystko. Ja zawsze taką pastę nakładam na ciepłe kromki pełnoziarnistego chleba.



Mam nadzieje, że ten bardzo prosty przepis przypadł Wam do gustu! Jest to smak który zawsze będzie mi się kojarzyć z kolacją w Nowym Jorku :) 

4 komentarze:

  1. Ooo czesciej rob takie wpisy! To co pokazujesz na snapie czesto wyglada mega pysznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jadlem jeszcze zeilonych kanapek ale w czasie przerwy swiątecznej wyprobuje .WESOŁYCH SWIĄT

    OdpowiedzUsuń
  3. pyszne! zrobiłam w sobote i bardzo mi smakowało :p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz :)

Copyright © 2016 In Concrete Jungle , Blogger